Debata

Taniec jednego lata. Klęska teatru rytualnego?

Uczestnicy
Dariusz Kosiński, Kris Salata i Marta Kufel

Gdy w roku 1985 roku, po kilku latach kryzysu i zamieszania związanego z opuszczeniem Polski i koniecznością znalezienia nowego miejsca do pracy, Jerzy Grotowski otwierał nowy, finałowy okres swoich poszukiwań, związany z własnym Workcenter w Pontederze, w gorzkich słowach podsumował wcześniejsze etapy swojej drogi, zwłaszcza tzw. parateatr i związany z nim ruch kontrkultury. W wystąpieniu opublikowanym później pod tytułem Tu es les fils de quelqu’un przypomniał między innymi popularny niegdyś szwedzki film Ona tańczyła jedno lato i stwierdził, że tak właśnie było z kontrkulturą: tańczyła jedno lato i nie pozostało z niej nic poza niespełnionymi nadziejami.

Na potrzeby drugiej debaty z cyklu „Landscape” zapożyczamy to stwierdzenie i niejako obracamy je ku jego autorowi i temu nurtowi teatru, którego był twórcą i wręcz uosobieniem. Peter Brook nazwał ten teatr „świętym”, sami twórcy, przewrotnie używając słów Księdza z Dziadów, „pełnym guślarstwa obrzędem świętokradczym”. Jak wszystkie formuły, także i te są uproszczeniami, ale zarazem wystarczają, by wskazać, o jaki teatr i jakie nadzieje z teatrem związane będziemy pytać. Powracał on w XX wieku od Gordona Craiga po Włodzimierza Staniewskiego w wielu formach i odmianach, obiecując misterium tremendum et fascinans, doświadczenie sacrum i numinosum. Nazywano go teatrem świątynią, teatrem alchemicznym, teatrem rytualnym. W drugiej połowie XX wieku to właśnie „teatr ubogi”, ku któremu drogę zdawał się wskazywać Grotowski, stał się nieomal obietnicą spełnienia oczekiwań wszystkich tych, którym z różnych powodów, „nie wystarczał Kościół” i którzy szukali pozareligijnych doświadczeń duchowych.

Z perspektywy drugiej dekady następnego stulecia widać, że nadzieje te nie zostały spełnione. Teatr rytualny przestał być formułą nośną zarówno dla twórców, jak i dla publiczności. Sam zaś Grotowski jest dla wielu niebezpiecznym guru, mówiącym patetycznym językiem i urządzającym podejrzane seanse terroru psychicznego. Teatr święty poniósł klęskę i kto wie, czy nie jest to najbardziej spektakularna i oczywista klęska teatralna ubiegłego stulecia.

W trakcie naszej debaty będziemy pytać o przyczyny tej klęski, jednocześnie pytając o znaczenie samego tego słowa. Kto właściwie poniósł klęskę? Kto stworzył „teatr święty”? Skąd brały się związane z nim oczekiwania? Dlaczego tak szybko wygasły? Gdzie jest, jeśli jest gdzieś w ogóle, ten nurt poszukiwań? A może jego obietnice zostały źle zrozumiane i należy je przeformułować? Czy na pewno nie ma nadziei, by kiedyś powrócił? Czy jest potrzeba takiego powrotu? Czy ktoś jeszcze tańczy w tym tragicznym chórze?

Zadając te i inne pytania uczestnicy panelu: Dariusz Kosiński, Marta Kufel i Kris Salata podejmą rozważania nad fundamentami tego, co kiedyś nazywano teatrem rytualnym, a czego żadne z nich już tak nie nazywa.
Dariusz Kosiński

Zobacz więcej

Informacje

Data i godzina

śr.
26 Październik
16:00

Czas trwania

2 godz. 45 min

Język

polski z tłumaczeniem na angielski

Biogram

Marta Kufel, fot. Maciej Kaszyński

Marta Kufel

Badaczka